Igenius, BeOnlineTeam, IM Mastery Academy itd. - jak robią z Was jeleni
Ostatnio jest taki wysyp naciągaczy internetowych, którzy mówią Wam, że nauczą Was tradingu, pokażą jak zarabiać na telefonie, bądź uczynią milionerami, że prawdopodobnie większość z Was, już na kogoś trafiła i zastanawiała się, „czy warto?”.
Jednych można śmiało nazwać oszustami, a innych trzeba delikatniej – manipulantami, naciągaczami itd.
Oni Wam pokażą jak zarabiać na tradingu, ale sami nic, albo prawie nic, na nim nie zarabiają. Zarabiają natomiast na werbowaniu frajerów, którzy zapłacą kosztowne wpisowe i może „zainwestują” własne pieniądze.
Naprawdę nie wiem, jak podłym trzeba być człowiekiem, by dla pieniędzy, wprowadzać innych w błąd i czerpać korzyści z cudzych tragedii. Ci ludzie zawsze racjonalizują przed sobą i przed innymi, swoje podłe postępowanie. Zachowują się, jakby myśleli, że wszystko jest ok. A może oni naprawdę nie rozumieją, że postępują źle?…
Zajmowanie się tradingiem nie opłaca się takiemu naciągaczowi. Żeby zarobić 1000zł, musiałby zainwestować kilkadziesiąt tysięcy złotych. Większość z tych naciągaczy nie ma takich pieniędzy, dlatego jeśli w ogóle bawią się w trading, to zarabiają nie więcej jak 50-300zł miesięcznie. O ile zarabiają. Czasem odważniejsi postawią na większe ryzyko, które może dać większe profity, ale w tym przypadku, wielu z nich straci. Z tego powodu trading im się po prostu nie opłaca.
Opłaca im się natomiast werbowanie frajerów. Jak wciągną w to bagno odpowiednią ilość osób, to dostają darmowy dostęp do platformy, wyższe pakiety na tej platformie, a Ci którzy wciągną sporo jeleni, mają sfinansowany przez kogoś z góry wyjazd do ciepłych krajów… Wyjazd jest głównie w celach marketingowych. Firma zrobi im dobre zdjęcia, na których siedzą sobie pod palmami i grają na giełdzie krypto. Później będą wyglądali dla Was na bardziej wiarygodnych, no bo przecież widzicie, że leży na hamaku z laptopem i chyba robi pieniądze w tym czasie.
Przed tytułowymi firmami ostrzega wiele instytucji. Przestrzegają też ludzie, którzy dali się oszukać. Pamiętajcie, że Igenius = scam, IM Academy = scam, BeOnlineTeam = scam.
Do tej listy dopisuję Eaconomy.io. To kolejna z firm, tym razem działająca na rynku Forex, która sprzedaje naiwnym marzenia.
Wszyscy Ci internetowi milionerzy będą "uczyć Was" jak zarabiać kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie, ale jeśli sami nawet zarabiają podobne pieniądze, to nie z tradingu, a ze zbudowania sieci jeleni, którzy wykupili dostęp do platformy, zainwestowali jakiś kapitał i wciągnęli kolejnych naiwnych.
Gdyby od razu uczciwie mówili „Pokażemy Wam, jak szukać jeleni, takich jak Wy i na nich zarabiać”, to byłoby to uczciwe. Niestety nikt Wam wprost nie powie, że jeśli nie będziecie mieli wielkiego kapitału do zaryzykowania, to nic nie zarobicie. Nikt Wam nie powie od razu, że jedyne rozsądne profity są z pozyskiwania frajerów.
Jeśli zobaczycie również nazwy typu Game Changers lub iMarketsLive, to uciekajcie od tego daleko.
Nie chciałbym byście wyciągnęli wniosek, że trading na rynku kryptowalut w ogóle się nie opłaca, ale podejmując współpracę ze wspomnianymi firmami, większość z Was nie zarobi nawet na opłaty związane z korzystaniem z platform, które dostarczają.
Tak, dla Waszej wyobraźni... Większość inwestorów zarabia zwykle nie więcej jak 12% rocznie z włożonego kapitału w jakąś inwestycję, np. w wynajem nieruchomości. Inwestorzy giełdowi średniorocznie robią 7-10%... Nie wierzcie w ogromne zyski, które obiecują Wam naciągacze-networkerzy.
Podsumowując. Wspomniane firmy, to typowe MLM’y, w których zarabia się na wciąganiu naiwniaków, którzy będą pracować na dochód swojego lidera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz