Aron jasnowidz – moja diagnoza
Czy warto skorzystać z diagnozy jasnowidza? Co może ciekawego powiedzieć jasnowidz? Jaka może być przykładowa diagnoza? W tym artykule podzielę się moją opinią na ten temat.
Diagnoza, jaką postawił mi Aron jasnowidz.
Myślę, że warto od tego zacząć, bo z pewnością znaczna część z Was zastanawia się, co można usłyszeć od jasnowidza. Dalsza część tego "rozdziału" będzie przedstawiała, to co dowiedziałem się na swój temat.
Witaj Grzegorz. Przepraszam za tak długi okres, ale tyle jest zgłoszeń... W diagnozie opiszę wcielenia i wartości, jakie masz do przepracowania:
Główna wartość to wiara w siebie, kochanie siebie, wybaczenie, relacje na polu miłości, związku i rodziny, przepracowanie zdrady z poprzedniego wcielenia - relacji wojennej. Widać u Ciebie wrażliwość w sercu, przejmowanie się innymi... Jakbyś dźwigał na sobie karmę innych ludzi, ale nie do końca pasował do tego świata. Jakbyś czuł się obco na ziemi. To wynik różnych wcieleń, ale ostatnie wojenne, ma duży wpływ na to co w tej chwili odrabiasz. Opiszę to wcielenie, abyś zrozumiał swoje życie:
Urodziłeś się przed wojną, w rodzinie, gdzie tato rządził wszystkimi. Był urzędnikiem przy wojsku, lubił wypić. Dyscyplinę wprowadzał do domu. Mama nie umiała się mu przeciwstawiać i słowo "kocham" nie istniało w waszej przestrzeni. Ty szukałeś wyjścia z tej sytuacji i rodziny - jakbyś chciał im wszystkim pomóc - mamie i tacie zrozumieć, czym jest serce i dobro. Zacząłeś się interesować światem ducha, ale po cichu. Nie chciałeś, aby wszyscy wiedzieli, gdzie szukasz drogi naprawy. Od dziecka czułeś, że jesteś inny. Rodzice mimo tego, że pokazywałeś im ciepło i miłość dalej zachowywali się tak samo. Wtedy sam zacząłeś szukać miłości dla siebie. Znalazłeś dziewczynę, twoją sąsiadkę, którą znałeś od dziecka. W miłości szukałeś bezpieczeństwa, stałego związku, uśmiechu, zaufania, akceptacji ciebie i tego czym się interesujesz. Jednak dziewczyna miała inne plany. Im bardziej byliście bliżej ze sobą, tym bardziej ona chciała osiągnąć więcej w systemie, podróżować... Pragnęła, abyś tak dobrze zarabiał jak twój tato i spełniał jej marzenia. Wtedy podjąłeś decyzje wbrew sobie. Przyjąłeś propozycję pracy obok taty, na stanowisku urzędnika, aby mieć bezpieczeństwo finansowe i móc spełniać marzenia swojej narzeczonej. Ona ciągle chciała więcej i więcej. Czułeś się zdradzony i zmuszany do działania wbrew sobie. Kiedy wybuchła wojna poczułeś ulgę, że wszystko się zmieni, że teraz w obliczu zagrożenia będziecie razem. Praca dawała ci bezpieczeństwo. Jednak kiedy ty i tata otrzymaliście powołanie do wojska, wtedy wzajemna niechęć musiała przejść w przestrzeń pomagania sobie. Tato był starszym stopniem i pomagał ci. Wtedy zobaczyłeś, że on umie dbać o ciebie i dom, ale nie umie okazywać uczuć tak jak ty. Kiedy dowiedzieliście się, że podczas nalotów wasze rodziny zginęły, bo nie zdążyły do schronu (a działo się to wszystko w Anglii), to poczułeś się zdradzony przez życie i Boga. Ty tutaj działasz, nikomu nie robiąc krzywdy przez całe życie, a straciłeś wszystko, na czym ci zależało. Tato zaczął się mścić. Na wojnie zmienił się. Ty nie widziałeś sensu w tym wszystkim. Powoli życie stawało się dla ciebie nijakie. Nie miałeś do czego wracać. Nie chciałeś walczyć. Widząc obłęd u taty, nie chciałeś się stać takim człowiekiem. Podczas jednej z bitew nie zachowałeś ostrożności i zostałeś ranny. W szpitalu miałeś czas na rozmyślania. Widziałeś wielu rannych, którzy bali się śmierci. Ty wiedząc, że duchy istnieją, że życie po śmierci istnieje, pocieszałeś ich i pomagałeś im. Stałeś się dobrym duchem szpitala, choć sam miałeś śmiertelną ranę. Twoja siła pomogła przejść wielu żołnierzom, zanim odszedłeś na druga stronę. Stąd wiele szlachetności w twoim sercu i wrażliwości, ale interesowanie się światem ducha pochodzi z wcześniejszych wcieleń.
W średniowieczu pomagałeś templariuszom chronić wiedzę. W czasach Jezusa widziałeś go i rozmawiałeś z nim. Wtedy nie odważyłeś się przeciwstawić konserwatywnej rodzinie i tradycji, ale rozmowa i spotkanie go, mocno ukierunkowało cię w poszukiwaniu drogi do obudzenia. Dopiero po śmierci taty i kiedy twoi synowie i córki wyszły z domu, a żona odeszła, Ty odszedłeś do enklawy jezusowej, aby stać się wolnym człowiekiem. Nie pracowałeś z energiami w średniowieczu, ale ochraniałeś tych, którzy pracowali. Tam również poznałeś świat istot pozaziemskich i przeciwstawiłeś się inkwizycji.
Późniejsze wcielenia, to podróż w Azji przez buddyzm i hinduizm, aby odnaleźć połączenie ze światem ducha i innych istot. Kiedy nastał ten system, w którym trzeba się sprawdzić w karierze i pieniądzu, nie do końca ci to pasowało, ale ponieważ rozwój, to rozwój - zszedłeś tutaj, aby znów w czasie zmian pokazać innym, że czas szanować każdą osobę, jej oryginalność i odmienność. Nie ma nad tobą klątw, złorzeczeń, uroków, ale na polu związku i wiary w siebie, jest karma do odrobienia i to ona będzie kształtowała wydarzenia, tak abyś zaakceptował siebie, nie odrzucał ludzi od siebie i przerobił syndrom zdrady i odrzucenia. Oczyściłem pole karmy.
Jak długo musiałem czekać na „diagnozę” i czy uważam, że warto skorzystać z usług jasnowidza?
Ja czekałem około 3 miesięcy. Koszt takiej usługi zaczyna się od kilkudziesięciu złotych. W Internecie możecie znaleźć różnych jasnowidzów, z odmiennymi cennikami i rodzajami świadczonych usług. Ci z Was, którzy doczytali do tego momentu, z pewnością interesują się tym tematem wystarczająco mocno, że szkoda byłoby byście nie skorzystali z możliwości usłyszenia czegoś ciekawego o sobie :)
Czy jasnowidztwo istnieje? Czy wierzyć jasnowidzowi?
Internet mówi różne rzeczy, ale częściej można spotkać się z opinią, że jasnowidztwo to nie prawda i oszustwo. Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych Itaka nie rekomenduje pokładania wiary w słowa jasnowidzów.
Sam uważam, że warto mieć otwarty umysł na różne możliwości. Świat jest pełen interesujących, nadprzyrodzonych zjawisk, których ludzkość jeszcze dobrze nie pojęła, bądź nie wytłumaczyła naukowo. Myślę, że jeśli nie obawiacie się, że usłyszycie coś złego, to warto posłuchać takich ciekawych rzeczy na swój temat. Chcecie wierzyć, czy nie, ale ja uważam, że każda pracująca nad sobą osoba, powinna zastanowić się nad tym, co usłyszy. Być może dzięki takiej „diagnozie”, lepiej zrozumiecie siebie, swoje życie, bądź najdą Was jakieś wartościowe przemyślenia :)
Jeśli spodobał Ci się artykuł i masz ochotę docenić moją pracę, możesz "rzucić mi piątaka", klikając przycisk "Postaw kawę" poniżej:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz